Sprzedaż nieruchomości w drodze licytacji elektronicznej reguluje art. 986 kpc.
Od grudnia zeszłego roku śledzimy losy e-licytacji, jaką przeprowadził komornik sądowy Paweł Gintowt z Warszawy. Komornik nie dopuścił czytelnika (właściciela nieruchomości) nawet do śledzenia licytacji. Do dzisiaj, pomimo wielu prób, czytelnik nie otrzymał protokołu z licytacji, chociaż zgodnie z art. 986(8) par. 1 kpc skargę na przebieg przetargu można wnieść w terminie 3 dni od jego zakończenia.
Beata Kaszuba, wiceprezes Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy napisała do czytelnika:
– Administratorem portalu, w ramach którego odbywają się licytacje elektroniczne, jest Krajowa Rada Komornicza, nad którą sąd nie sprawuje nadzoru, nie ma także wpływu na funkcjonalność tego portalu. Dłużnik, tak jak sąd, może zapoznać się z przebiegiem przetargu, za pomocą protokołu – czytamy w piśmie.
Art. 972 par. 1 kpc stanowi, że licytacja odbywa się publicznie w obecności i pod nadzorem sędziego albo referendarza sądowego.
Z kolei art. 45 Konstytucji RP mówi o tym, iż:
Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
Wyłączenie jawności rozprawy może nastąpić ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny. Wyrok ogłaszany jest publicznie.
Kilkakrotnie Krajowa Rada Komornicza otrzymała od nas pytania, na które nie uzyskaliśmy odpowiedzi:
– Kto jest autorem portalu e-licytacje?
– Jaki był koszt stworzenia portalu i kto wyłożył na to środki?
– Czy KRK jest administratorem tego portalu?
– Jakie są koszty roczne prowadzenia tego portalu i kto je pokrywa?
– Czy portal ten został zatwierdzony przez Ministerstwo Sprawiedliwości?
– Kto imiennie odpowiada za bezpieczeństwo portalu?
– Dlaczego na portalu nie ma funkcji umożliwiającej właścicielowi licytowanej nieruchomości oraz sądowi – śledzenia przebiegu licytacji?
Szczególnie istotne dla potrzeb tego artykułu są dwa ostatnie pytania.
W świetle ustaleń dziennikarskich (linki do artykułów poniżej) wynika, iż:
– cała e-licytacja odbywa się poza jakąkolwiek kontrolą dłużnika licytowanej nieruchomości oraz sądu,
– od zakończenia licytacji do wydania dłużnikowi protokołu z licytacji – mija wiele miesięcy. Dłużnik nie ma więc jak skorzystać z uprawnienia art. 986(8) par. 1 kpc ,
– wydaje się, że e-licytacja jest niezgodna co najmniej z Konstytucją.
Apelujemy do Rzecznika Praw Obywatelskich, aby zajął się kwestią konstytucyjności i zgodności z innymi przepisami – e-licytacji.
Prosimy także, aby przyjrzał się wnioskowi czytelnika, który 4 kwietnia listownie wysłał do biura RPO wniosek o pomoc.
Za chwilę może bowiem okazać się, że jest już za późno (np. skutki prawomocnego przybicia).
Poniżej artykuły, w których poruszaliśmy sprawę e-licytacji:
e-licytacja niezgodna z art. 45 Konstytucji?
e-licytacja poza nadzorem sądu i dłużnika. Fikcja zaskarżenia przebiegu takiej licytacji
e-licytacja poza kontrolą dłużnika. Czy to jest zgodne z prawem?
Kompromitujące milczenie Krajowej Rady Komorniczej (KRK)
Redakcja
foto: Pixabay
Aktualizacja: 20 czerwca
Anna Kabulska, Zespół Kontaktów z Mediami i Komunikacji Społecznej:
Rzecznik zamierza podjąć do zbadania zarzuty zgłoszone w skierowanej do niego skardze, a poruszone również w załączonych artykułach. Dotyczy to przede wszystkim rzeczywistej dostępności e-licytacji dla dłużników (właścicieli licytowanych nieruchomości), w tym protokołów z jej przebiegu.
Osobnego zbadania wymaga zarzut znacznych opóźnień pomiędzy sporządzeniem opisu i oszacowania a samą licytacją (co ze względu chociażby na zmiany cen nieruchomości ma wpływ na sytuację dłużnika), jak również praktyka sporządzania dodatkowego opisu i oszacowania. Problemy te są jednymi z częściej podnoszonych w skargach kierowanych do Biura Rzecznika, w sprawach na tle egzekucji sądowej.
Informację o działaniach podjętych w jego sprawie Rzecznik przekaże bezpośrednio zainteresowanemu.