W połowie sierpnia, komornik sądowy Tadeusz Matusiak z Nakła n. Notecią zamierza zlicytować nieruchomość komercyjną.

W obwieszczeniu o licytacji nie ma jednak słowa o takim charakterze nieruchomości, tylko o budynkach: mieszkalnym i garażowo-warsztatowym. Budynek garażowo-warsztatowy to tak naprawdę stacja demontażu pojazdów.

Koszt utworzenia stacji demontażu pojazdów trzeba liczyć w setkach tysięcy złotych. Pozwolenia wydawane są dla danej nieruchomości. Czytelnik od pewnego czasu stara się to wytłumaczyć komornikowi i sądowi w Nakle nad Notecią. Na razie bezskutecznie

Dlatego postanowił zorganizować Dzień otwarty, na który zaprosił komornika i prezesa sądu.

Cel: wizja lokalna nieruchomości oraz zapoznanie się z posiadanymi przez niego dokumentami.

Sprawie się przyjrzymy.

 

Artykuły powiązane:

– To się dzieje naprawdę. Na razie w roli głównej tylko komornik sądowy Tadeusz Matusiak z Nakła nad Notecią (aktualizacja: 16.07)

– Dlaczego nie było oceny operatu szacunkowego przez organizację zawodową rzeczoznawców majątkowych? (aktualizacja: 02.07)

 

Jan Wels

foto: Pixabay

____________________

Aktualizacja: 6 sierpnia

Komornik Matusiak skorzystał z zaproszenia. Wg informacji przekazanej przez czytelnika, plonem Dnia otwartego są:

– sporządzenie protokołu,

– oględziny,

– zaznajomienie się komornika z dokumentami dotyczącymi stacji demontażu.

W dniu dzisiejszym komornik otrzymał dokumenty dotyczące oceny środowiskowej stacji demontażu.

cdn.

____________________

Aktualizacja: 31 sierpnia

Termin licytacji nie został odwołany, jednak do zlicytowania nieruchomości nie doszło. Licytanci wycofali się, gdy dowiedzieli się, że w sprawie nieruchomości są poważne wątpliwości, co do jej wyceny.

cdn.

 

Udostępnij