Pan Marek zaskarżył postanowienie o umorzeniu dochodzenia. Wniósł o wykonanie przez śledczych wielu czynności, ale już przez inną prokuraturę, nie tą w Żyrardowie.
Wśród zawnioskowanych czynności były:
– przesłuchanie pana Marka i przyjęcie od niego dowodów na to, że za wyceną może stać zorganizowana grupa przestępcza. Skarżący wskazał wręcz, jakie ślady działania ta grupa zostawiła (ślady te, to taka wizytówka sposobu działania tych osób, są niczym linie papilarne palców człowieka);
– przesłuchanie komornika i pośrednika nieruchomości;
– przesłuchanie biegłej w jego obecności (konfrontacja) na okoliczność wykazania, że biegła podała przesłuchującej ją policjantce nieprawdę;
– przesłuchanie w jego obecności świadków, których wskaże podczas przesłuchania;
– aby prokuratura zleciła ocenę prawidłowości sporządzenia operatu szacunkowego przez organizację zawodową rzeczoznawców majątkowych, mając na względzie art. 157.1. Ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Warto także dodać, że śledczy przed przekazaniem sprawy do sądu otrzymali informację, że z oszukańczą wyceną może mieć coś wspólnego (bezpośrednio, pośrednio, świadomie lub nie) jeden z sędziów żyrardowskiego sądu.
Pod koniec lutego pan Marek otrzymał pismo z Prokuratury Rejonowej w Żyrardowie, że ta odmówiła wyłączenia się ze sprawy.
W tym momencie właściciel nieruchomości już przeczuwał, jaki może być finał rozpatrzenia przez żyrardowski sąd jego zażalenia. Zdecydował, że w takim wypadku nie ma sensu iść na rozprawę w przedmiocie rozpatrzenia tego zażalenia.
Nie pomylił się. Postanowieniem z 24 kwietnia sąd utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie prokuratury. Sąd uznał, że „zarzuty podniesione w zażaleniu nie były zasadne”.
A jak to sąd uzasadnił?
Mianowicie tym, że „skarżący nie uzyskał korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia w sprawie, tj. wartość nieruchomości w pisemnej opinii rzeczoznawcy została ustalona na niższym poziomie, niż oczekiwał tego jej właściciel”.
Sąd uznał także, że przesłuchanie pana Marka nic by nie dało (nie zmieniłoby oceny zdarzenia).
A więc żadnych konkretnych odniesień do złożonego zawiadomienia oraz wniosków i faktów.
Nie ma słowa o złożonym przez pana Marka wniosku o ocenę operatu szacunkowego nieruchomości, gdyż sędzia sam uznał, że wycena nie jest fałszywa: „fakt, że opinia jest niekorzystna dla skarżącego nie sprawia, że jest ona fałszywa”.
No tak – jak nie jest fałszywa, to nie ma przestępstwa.
Tylko że prawo stanowi, iż ocenę prawidłowości sporządzenia operatu szacunkowego dokonuje tylko organizacja zawodowa rzeczoznawców majątkowych.
W postanowieniu posłużono się także starą jak świat metodą odwracania uwagi od meritum sprawy i kierowania jej na poboczny tor. Ale o tym w następnym artykule.
cdn.
Ludwika Stas
foto: Pixabay
Artykuł powiązany:
– Żyrardowski układ zamknięty? Część I – zawiadomienie
– Żyrardowski układ zamknięty? Część II – „dochodzenie”
– Żyrardowski układ zamknięty? Część IV – jak odwrócić kota ogonem – przepis made in Żyrardów
– Żyrardowski układ zamknięty? Część V – biedny kot, ile razy bowiem można go odwracać ogonem