By ukrócić lichwę, od 7 stycznia 2024 roku przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność lombardową mają obowiązek uzyskania wpisu do rejestru działalności lombardowej, a pożyczka lombardowa ma ściśle określone ramy prawne. Nowy obowiązek wprowadziła ustawa o konsumenckiej pożyczce lombardowej.

Sejm uchwalił Ustawę o pożyczce lombardowej, gdyż lichwiarze co rusz wymyślają, jak obejść prawo.

W uzasadnieniu do ustawy czytamy między innymi:

Po 10 latach obowiązywania ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (Dz. U. z 2022 r. poz. 246, z późn. zm.), zwanej dalej „UKK”, należy również stwierdzić, że przedsiębiorcy wykonujący działalność lombardową omijają obowiązek stosowania przedmiotowej ustawy. Mimo że formalnie przepisy UKK od dekady powinny mieć zastosowanie do lombardów, w praktyce istniejąca regulacja jest nieskuteczna. Dlatego konieczne jest wprowadzenie zmian legislacyjnych przeznaczonych dla rynku lombardowego, mających na celu zapewnienie odpowiedniej ochrony konsumenta korzystającego z usług przedsiębiorców prowadzących działalność lombardową.

Wycena przedmiotu przyjmowanego w lombardach stanowi średnio jedynie ok. 35% jego wartości. Dochodzi także do sytuacji, w których klienci nie mają możliwości wcześniejszego zapoznania się z umową lub późniejszego odstąpienia od niej. Brak jasnych zasad kalkulacji kosztów pożyczki to kolejna zidentyfikowana nieprawidłowość – zdarza się, że ustnie przekazywane informacje o kosztach pożyczki pod zastaw są rozbieżne z tym, co ostatecznie znajduje się w dokumentacji umownej. W efekcie zdarza się, że za pożyczkę lombardową trzeba zapłacić nawet 1,5% dziennie. Jest to jaskrawe naruszenie przepisów ograniczających wysokość kosztów, jakie mogą być pobierane od konsumentów, zarówno tych zawartych w ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2022 r. poz. 1360, z późn. zm.), określających maksymalną wysokość odsetek, jak i tych zawartych w UKK, regulujących maksymalną wysokość pozaodsetkowych kosztów.

Darmowa „pożyczka”

Pan Zenon pilnie potrzebował pożyczki. Udał się do jednego z lombardów w Warszawie. Zastał tam kierownika Rafała M., który powiedział, że nie będzie problemu z pożyczką, gdyż pan Zenon ma nieruchomość o znacznej wartości. Pożyczka miała być zawarta w formie aktu notarialnego (umowa pożyczki oraz oświadczenie o ustanowieniu hipoteki kaucyjnej).

Jednak do aktu notarialnego nie stanął lombard, tylko Paweł Kawka, prowadzący między innymi pośrednictwo w obrocie nieruchomościami Avikom, oraz jego żona. Z aktu notarialnego wynika, że umowa pożyczki była bez jakichkolwiek odsetek, a pożyczającym byli prywatnie małżonkowie.

Tak naprawdę pożyczka była w wysokości 8% w skali miesiąca. Po zapłaceniu tych odsetek, umowa mogła być przedłużona na kolejny czas.

Po pewnym czasie pan Zenon nie mógł już wywiązywać się z tych odsetek, a cel na jaki pożyczył pieniądze oddalił mu się w czasie.

Jak wyszło, że pożyczka jest na lichwiarski procent?

W pewnym momencie doszło do spotkania pana Zenona, kierownika lombardu oraz Pawła Kawki. Rozmowa została nagrana. Podczas spotkania, kierownik oraz Paweł Kawka szczegółowo wyliczali odsetki 8% od udzielonej pożyczki. Rozmowa tych dwóch panów nie pozostawia wątpliwości, że była to pożyczka lichwiarska.

Nagranie trafiło na policję, która sporządziła „stenogram z nagrania z płyty DVD+R”.

Z kolei stenogram był dowodem w sprawie cywilnej o ograniczenie umowy pożyczki o zapłacone odsetki. Sąd ograniczył umowę pożyczki.

Rzekome pośrednictwo

Przesłuchany przez policję kierownik lombardu zeznał, że w umowie „nie było mowy o jakichkolwiek odsetkach, jako formę pewnej rekompensaty dla Kawki miała stanowić wyłączność jego firmy na pośredniczenie w sprzedaży działek pana Zenona”.

Natomiast Kawka zeznał, że pożyczka nie była „obarczona jakimkolwiek oprocentowaniem w chwili spłaty, co było zgodne z ustaleniami odnośnie mojego późniejszego pośredniczenia w sprzedaży nieruchomości”.

Jak nietrudno się domyślić, żadnych takich ustaleń odnośnie pośrednictwa nie było. Nie było umowy pośrednictwa, a podczas nagranego spotkania ani razu nie była poruszana kwestia rzekomego pośrednictwa. Jest tylko przez cały czas o odsetkach w wys. 8% w skali miesiąca. Potwierdza to policyjny stenogram.

Paweł Kawka nigdy nie przedstawił jakiegokolwiek dowodu na to, że prowadząc firmę Avikom zawarł z panem Zenonem umowę na wyłączność sprzedaży jego nieruchomości.

Z kolei żona Kawki – pani I.- zeznała, że nie orientuje się w sprawie. Wie tylko, że mąż prowadzi biuro pośrednictwa nieruchomościami i miał pośredniczyć przy sprzedaży nieruchomości pana Zenona. A tak poza tym, to nic o odsetkach nie wie, bo nie zna szczegółów umowy pożyczki, której treści nie uzgadniała.

Zaprzeczyła, że wspólnie z mężem „udzielali jakiejkolwiek pożyczki na warunkach lichwiarskich”.

Warszawski notariusz

Umowa pożyczki oraz aneksy do niej (po zapłaceniu lichwiarskich odsetek) były sporządzone w kancelarii notarialnej Elżbiety K.

Podczas przesłuchania notariusz zeznała, że Paweł Kawka zawierał w jej kancelarii więcej podobnych umów pożyczek oraz aneksów do nich.

Kierownik lombardu

Okazuje się, że Rafał M. wraz ze swoją żoną także udzielał prywatnych pożyczek. Jedna z takich pożyczek opiewa na 193.600 zł.

Zadaliśmy Kawce w zeszłym roku kilka pytań:

Nazwisko Paweł Kawka pojawia się w kilku artykułach dotyczących lichwy. Między innymi w:

  • „Lichwiarze pozostają bezkarni” – Gazeta Wyborcza,
  • W komunikacie Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej (KSS) Piotra Ikonowicza – o powstrzymaniu lichwiarza. Dotyczy eksmisji ciężko chorych osób – państwa Wilczyńskich. W komunikacie KSS wprost jest mowa o mafii lichwiarskiej,
  • „Łapa lichwiarza” – Gazeta Wyborcza.

– Czy te artykuły dotyczą Pana? Jeśli tak, to:

– Co łączyło Pana firmę z Pawłem T., przedstawianym przez media jako najbardziej znany warszawski lichwiarz?

– W komunikacie KKS jest takie zdanie: „mafia mieszkaniowa pod wodzą niejakiego Pawła T. wyłudziła podstępem akt notarialny przekazujący własność lokalu człowiekowi podstawionemu przez T.”. Z kolei Wyborcza ujawnia dane tej osoby: Paweł Kawka.

Jak zakończyła się sprawa państwa Wilczyńskich? Czy uniknęli eksmisji?

– Czy żona Pana nie ma żadnej wiedzy o możliwym Pana udziale w opisanych powyżej sprawach?

Zapytania prasowe zostały doręczone przez Pocztę Polską 4 października 2023r. Wysłane były na adres warszawskiej siedziby firmy Avikom (ul. Jędrzejowskiego 10). Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Zgodnie z CEiDG, do firmy Pawła Kawki nie ma żadnego kontaktu. W rubrykach: telefon, adres e-mail, strona www, inna forma kontaktu – są puste miejsca.

Działalność gospodarcza jest obecnie zawieszona, ma być wznowiona 1 września 2024r. Jako przeważająca działalność nadal wskazane jest pośrednictwo w obrocie nieruchomościami.

Jan Wels

Aktualizacja: M. Branicka

foto: Pixabay

Udostępnij