Produkowana od 1971 roku w Skawinie kawa zbożowa „Inka” była jednym z bardziej rozpoznawalnych produktów PRL. Fabryka w tym mieście powstała już w 1911r., gdzie wytwarzano kawy zbożowe.
Po wojnie było to przedsiębiorstwo państwowe, które w 1998 roku stało się częścią niemieckiej Grupy Cafea. Wg KRS, Cafea GMBH jest właścicielem spółki Grana, która produkuje obecnie kawę „Inkę”.
Kawa „Inka” to trzy składniki: jęczmień, żyto i cykoria.
Niestety, w zbożach coraz częściej jest obecny glifosat
Główną przyczyną są opryski preparatami zawierającymi ten związek chemiczny – na rynku jest aż 90 środków do zwalczania chwastów opartych na rakotwórczym glifosacie.
Szczególnie niebezpieczne jest wysuszanie plonów (desykacja) tuż przed zbiorem.
Czytelniczka – pani Inka (!) chce, by redakcja ustaliła, czy w kawie „Inka” jest obecny glifosat.
Pytania do producenta kawy „Inki”:
– Czy zboże, z którego produkowana jest kawa, jest sprawdzane pod względem obecności glifosatu?
– Czy są wyniki badań potwierdzających, że kawa „Inka” nie zawiera glifosatu?
I przy okazji pytania ogólne:
– Czy kawa „Inka” nadal jest numerem 1 wśród kaw zbożowych w Polsce?
– W których krajach, poza Polską, można kupić tę kawę? Gdzie jest najbardziej popularna?
M. Branicka
Fot.: Pola Neis
Aktualizacja: 30 czerwca
Pytania do spółki zostały wysłane dwukrotnie, w dodatku na dwa adresy mailowe.
Do dzisiaj odpowiedzi nie otrzymaliśmy.
Spółka otrzyma żądanie w trybie prawa prasowego (W przypadku odmowy udzielenia informacji, na żądanie redaktora naczelnego odmowę doręcza się zainteresowanej redakcji w formie pisemnej, w terminie trzech dni; odmowa powinna zawierać oznaczenie organu, jednostki organizacyjnej lub osoby, od której pochodzi, datę jej udzielenia, redakcję, której dotyczy, oznaczenie informacji będącej jej przedmiotem oraz powody odmowy).
Przy okazji.
Na stronie niemieckiej Grupy Cafea jest takie zapewnienie: Wszystkie spółki Grupy CAFEA wyznają te same trzy wartości: tradycję, doświadczenie i wysoką jakość.
Pytania redakcji niewątpliwie dotyczą jakości produktu.
Na stronach grana.pl i cafea.com po wpisaniu słowa: glifosat, wyszukiwarki pokazują 0 wyników.
Szkoda, bo dla przysłowiowego Kowalskiego ważniejsze są badania potwierdzające brak glifosatu w produkcie, niż jakieś raporty czy deklaracje dotyczące globalistycznego planu zrównoważonego rozwoju. A od tych informacji aż roi się na stronie cafea.com.
cdn.
Aktualizacja: 11 lipca
Agnieszka Petrów – szef kontroli jakości:
– Badania próbek na obecność glifosatu rozpoczęły się w 2017 roku, nie wykazały nigdy jego obecności. Oprócz badań kolejnym zabezpieczeniem jakości produktu jest też stałość współpracy ze sprawdzonymi dostawcami, którzy również prowadzą swoje analizy produktów.
– Inka jest nr 1 na rynku kaw zbożowych w Polsce.
– Inka jest dostępna także w takich krajach jak: Rumunia, Słowacja, Węgry, Bułgaria, Litwa, Łotwa i Estonia.
Pytanie dodatkowe:
– Dlaczego na stronie producenta kawy (grana.pl) nie są zamieszczane wyniki badań na obecność glifosatu?
cdn.
Aktualizacja: 20 lipca
Pytanie dodatkowe zadaliśmy 12 lipca. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
To dziwna sytuacja, szczególnie w kontekście ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, gdyż w ustawie jest między innymi taki zapis:
Art. 10. 1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest takie oznaczenie towarów lub usług albo jego brak, które może wprowadzić klientów w błąd co do pochodzenia, ilości, jakości, składników, sposobu wykonania, przydatności, możliwości zastosowania, naprawy, konserwacji lub innych istotnych cech towarów albo usług, a także zatajenie ryzyka, jakie wiąże się z korzystaniem z nich.
Niewątpliwie zawartość glifosatu w produkcie wiązałaby się z ryzykiem dla konsumentów. Skoro, jak twierdzi producent, glifosatu nie ma w kawie, to taka informacja jest bezcenna dla nabywców tej kawy zbożowej.
Niezrozumiała jest więc sytuacja, że na stronie producenta takiej informacji nie ma, a producent zwleka z odpowiedzią na zapytanie prasowe.
cdn.