Coraz więcej faktów przemawia za tym, że e-licytacja jest niezgodna z Konstytucją. Sprawą zajmujemy się prawie od roku.

Przypomnienie tematu:

Kompromitujące milczenie Krajowej Rady Komorniczej (KRK)

e-licytacja poza nadzorem sądu i dłużnika. Fikcja zaskarżenia przebiegu takiej licytacji

 e-licytacja poza kontrolą dłużnika. Czy to jest zgodne z prawem?

Początkowo KRK nie odpowiadała na pytania dotyczące e-licytacji. W końcu, w drugiej połowie września, Przemysław Małecki – rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej przysłał odpowiedź.

Napisał między innymi: „Każdy obywatel, który posiada konto w systemie, może śledzić przebieg licytacji, w tym postąpienia i ostateczną cenę nabycia„.

 

Z tym twierdzeniem nie zgodziła się pełnomocniczka czytelnika, która napisała do rzecznika:

– Moim zdaniem, takim stwierdzeniem wprowadza Pan opinię publiczną w błąd. Pomimo założenia konta w systemie nie mieliśmy możliwości śledzenia przebiegu licytacji ani postąpienia i ostatecznej ceny nabycia. Jak Pan to wytłumaczy? Proszę o odpowiedź.

Więcej:

Dlaczego milczysz rzeczniku prasowy Krajowej Rady Komorniczej (KRK) – pyta pełnomocniczka czytelnika

 

W końcu KRK przysłała pełnomocniczce czytelnika odpowiedź. Wynika z niej, że:

– aby jednak śledzić przebieg licytacji należy zatem być jej uczestnikiem

– by być uczestnikiem licytacji, należy wpłacić rękojmię – „żeby postąpienia mogły być dokonywane przez osoby, które realnie zadeklarowały chęć zakupu i które gwarantują swoje oświadczenia podczas licytacji wpłaconym wadium”

– rzecznik prasowy KRK miał więc na myśli to, że „każdy obywatel, któremu przepisy nie zabraniają wzięcia udziału w licytacji oraz który spełni przesłanki do wzięcia w niej udziału, w tym posiada konto w systemie, może śledzić przebieg licytacji, w tym postąpienia i ostateczną cenę nabycia”. Stąd nieporozumienie

– ustawodawca nie nadał dłużnikom innych praw niż pozostałym obywatelom   

———–

Niestety, otrzymana odpowiedź jest niespójna z kilkoma przepisami prawa.

Po pierwsze, zgodnie z art. 976. § 1. W przetargu nie mogą uczestniczyć: dłużnik, komornik, ich małżonkowie, dzieci, rodzice i rodzeństwo oraz osoby obecne na licytacji w charakterze urzędowym, licytant, który nie wykonał warunków poprzedniej licytacji, osoby, które mogą nabyć nieruchomość tylko za zezwoleniem organu państwowego, a zezwolenia tego nie przedstawiły.

Z definicji więc dłużnik pozbawiony jest możliwości uczestniczenia w e-licytacji.

Po drugie, e-licytacja dyskryminuje dłużnika. Bowiem skargę na przebieg e-licytacji można złożyć w terminie 3 dni od jej zakończenia i tylko poprzez system teleinformatyczny jako zarejestrowany uczestnik. Dłużnik, z przyczyn oczywistych,  takiej skargi złożyć więc nie może.

W przypadku tradycyjnej licytacji (pod nadzorem sądu), skargę na czynności komornika w toku licytacji aż do zamknięcia przetargu zgłasza się ustnie sędziemu albo referendarzowi sądowemu nadzorującemu licytację, który natychmiast ją rozstrzyga (art. 986 kpc).

Po trzecie, żaden przepis prawa nie zabrania stworzenia właścicielowi nieruchomości możliwości śledzenia e-licytacji swojej nieruchomości. Portal e-licytacje został wykonany na zlecenie Krajowej Rady Komorniczej i jest obecnie zarządzany przez firmę Currenda.

Nie było żadnych przeszkód, aby w programie stworzyć możliwość śledzenia e-licytacji przez dłużnika. Z jakichś względów jednak tego nie uczyniono.

 

Poprosimy Rzecznika Praw Obywatelskich oraz ministra sprawiedliwości o zajęcie się tą sprawą.

 

Jan Wels

foto: Pixabay

 

Udostępnij